niedziela, 28 lipca 2013

Rozdział 6

-Naomi zanim cokolwiek powiesz...ja chce to zrobić pierwszy-Pokiwałam twierdząco głową i czekałam.

Chłopak złączył nasze dłonie w uścisku popatrzył na nie przez chwilę po czym spojrzał na moją twarz.

-Nie mówiłem tego jeszcze komuś, tak na serio.-Zauważyłam że wypowiedzenie następnych słów sprawiało mu trud.- Naomi... ja Ciebie Kocham.-Nie powiedział tego zbyt głośno ale na tyle że to usłyszałam. Stałam przed nim jak słup soli, to była jedna z tych sytuacji w których kompletnie nie wiedziałam co zrobić.

-J-j-ja nie wiem co powiedzieć Harry-Wydukałam z siebie tylko te kilka nędznych słów na pewno go to załamało bo tylko taki debil jak ja umie spierdolić taką piękną chwile. Od razu wyobraziłam sobie siebie walącą się po głowie. Jestem idiotką przecież dobrze wiem że też coś do niego czuje. Czy było takie trudne powiedzieć chociaż zwykłe "ja ciebie też" trzeba to jakoś naprawić... Z moich zamyśleń wyrwały mnie następne słowa które padły z ust Harry'ego.

-Proszę cię, powiedz czy ty też. Co do mnie czujesz...kurwa chcę wiedzieć.-Powiedział już dość załamany, puścił moje ręce. Zauważyłam że jego oczy stają się szklane to nie był już ten sam Harry, zamiast zabawnego i denerwującego mnie po prostu smutny i nieszczęśliwy. Przygryzłam dolną wargę po czym spojrzałam na niego, sama lekko się załamałam widząc go w takim stanie. Podeszłam krok bliżej tak że nasze ciała dotykały się. Położyłam ręce po obu stronach policzków Harry'ego, przekręciłam głowę by jego wzrok skupił się na mnie. Stanęłam na palcach na tyle ile było to możliwe potarłam swoim noskiem o jego przymrużyłam oczy i złączyłam nasze usta w pocałunku. Gdy chciałam się odsunąć Harry objął mnie prawą ręką w tali a lewą położył z tyłu mojej głowy uniemożliwiając mi wycofanie się. Po dłuższym obściskiwaniu się chłopak pomiędzy pocałunkami powiedział dość zdyszany.

-A więc ty też.-Chociaż miałam zamknięte oczy można było wyczuć że Harry się uśmiecha, sama też to uczyniłam po czym objęłam go jeszcze mocniej. Niedługo potem odsunęłam się i oparłam podbródek na jego barku.

-Naomi, w takim razie chcę cię jeszcze zapytać o jedno.-Nie zmieniając pozycji odpowiedziałam.-Zgoda. To pytaj.-Długo nie musiałam czekać, po chwili usłyszałam pięknie dobrane ze sobą słowa.

-Zostaniesz moją dziewczyną ?-To było takie romantyczne. Myślałam chwilę nad odpowiedzią ale to co się dzisiaj wydarzyło dało mi do myślenia i odpowiedź stała się oczywista.

-Z przyjemnością nią zostanę.-Powiedziałam po czym szeroko się do niego uśmiechnęłam i pocałowałam w policzek. Zrozumiałam że przez ten cały czas byłam w nim zakochana. Po naszych czułych słowach Harry złapał mnie za rękę i poprowadził z powrotem do głównej części parku.

-Chciałbym ci kogoś przedstawić ale będę musiał zadzwonić. Poczekasz?

-Dobra.-Chłopak zaprowadził mnie do najbliższej ławki i kazał usiąść . Po wykonaniu jego polecenia zauważyłam że odchodzi parę metrów ode mnie wyciąga telefon i przykłada do ucha. Podczas rozmowy odwrócił się kilka razy w moją stronę i uśmiechał w skutek czego się zarumieniłam.

(perspektywa Harry'ego)

Odszedłem kawałek od moje dziewczyny, wyciągnąłem czarnego Apple z mojej kieszeni i wybrałem numer mojego przyjaciela Louis'a po czym przyłożyłem telefon do ucha. Po kilku sygnałach usłyszałam jego głos.

-Siema Louis.-Na początku naszej rozmowy jeszcze kilka razy odwróciłem się do Naomi posyłając jej mój ciepły uśmiech na co jej policzki nabrały pięknej czerwieni. Po czym dalej kontynuowałem.-Chciałbym ci przedstawić moją dziewczynę, masz dzisiaj czas?

-Dziewczynę?!Cholera Harry!-Czuć było w jego głosie wyraźne niezadowolenie.

-Tak, dziewczynę. Ja się naprawdę w niej zakochałem.-Starałem się być przekonujący.

-Mówiłeś tak o każdej.

-Bo wtedy jeszcze nie znałem prawdziwego znaczenia tego słowa. Dobrze wiesz co wtedy było dla mnie ważne. Louisss jak ją zobaczysz to zmienisz zdanie.-Wyszczerzyłem się do telefonu czekając na odpowiedź.

-W to nie wątpię. Zmienię zdanie? Że niby o tym iż to nie jest twoja kolejna dziwka którą chcesz mi przedstawić.-Pomimo że był moim przyjacielem wkurzył mnie.

-Nie nazywaj ją dziwką!-Prawie że krzyknąłem.

-Dobra-Starał się przekonać mnie że zrozumiał i dalej kontynuował-Przyłaźcie, chodzi o to Harry że to do ciebie niepodobne, jesteś z dziewczyną i to normalną.-Usłyszałem jego głośny śmiech po czym rozłączyłem się wracając do Naomi.

(perspektywa Naomi)

Obserwowałam Harry'ego uważnie, pod koniec rozmowy coś go rozzłościło ale po chwili się uspokoił. Starałam się domyśleć o czym mógł rozmawiać mój chłopak z tą osobą . Nie miałam dużo czasu do zastanowienia się ponieważ już po momencie Hazz pojawił się obok mnie na ławce. Złapał mnie za rękę wstał i pociągnął delikatnie w swoją stronę. Gdy byłam już na nogach postanowiłam się odezwać.

-To gdzie idziemy ?

-Do mojego przyjaciela Louisa chcę was sobie przedstawić.

-Aha, ok.

Idąc za rękę pokonywaliśmy długą trasę . Pomiędzy nami przez całą drogę była niezręczna (jak dla mnie)cisza postanowiłam zapytać.

-Masz pracę.

-Tak.

-A czym się zajmujesz?-Starałam się dowiedzieć o nim jak najwięcej. Przez dłuższą chwilę nie odpowiadał już chciałam powiedzieć że nie musi mówić ale mnie wyprzedził.

-Nie rozmawiajmy na razie o tym.-Odparł dość niezadowolony. Chyba nie lubił mówić na ten temat dlatego postanowiłam go nie poruszać. W odpowiedzi uzyskał jedynie moje milczenie.

-A ty ?-Zapytał.

- Szukałam pracy ale żadna mi nie odpowiada. Chociaż liczę że coś ciekawego jednak znajdę.

-Aha...o już jesteśmy!-Harry krzyknął po czym pokazał palcem na bardzo duży dom z ogromnym ogrodem.

-Świetnie, ale wiesz głucha to ja nie jestem.-Powiedziałam i posłałam ciepły uśmiech chłopakowi. Po chwili byliśmy już pod domem mój towarzysz zadzwonił dzwonkiem, czekaliśmy tam tak jeszcze kilka chwil, gdy drzwi się otworzyły ujrzałam w nich bruneta o niebieskich tęczówkach. Harry przywitał się z chłopakiem po czym on zaprosił nas do środka. Chwilę rozejrzałam się po pomieszczeniu w którym byłam lecz po chwili Louis stanął naprzeciwko mnie wszystko zasłaniając. Wtedy mój wzrok skupił się na nim oglądałam go bardzo uważnie, miał na sobie szare dresy białą koszulkę i czarne Vansy.

-Cześć jestem Louis.-Przedstawił mi się, po chwili i ja zrobiłam to samo.

-Hej, ja jestem Naomi. Miło cię poznać Louis.-Posłałam mu ciepły uśmiech i wystawiłam dłoń w jego stronę na co ten zignorował gest i mnie przytulił.

Chłopak zaprowadził nas do salonu, usiedliśmy we trójkę na kanapie po czym Louis zaczął zadawać nam pełno różnorakich pytań. Na niektóre z nich aż szkoda mi było słów, inteligencja chłopaka właśnie się pokazała. Po naszej bardzo dojrzałej rozmowie xD Louis poszedł do kuchni zrobić nam herbatę. I wtedy zostałam sama z Harry'm, pocałowałam go w policzek po czym wtuliłam się w jego niezwykle umięśniony tors. Po paru minutach zjawiła się herbata a z nią Niebieskooki. Sięgnęłam po kubek i wróciłam do poprzedniej pozycji, gdy nagle zadzwonił mój telefon. Wyciągnęłam szybko z kieszeni mojego białego iPhona, spojrzałam na wyświetlacz i ujrzałam numer mojej przyjaciółki Laury. Ostatni raz rozmawiałyśmy jakieś kilka dni temu, nie zastanawiając się już więcej odebrałam.

-No nareszcie. Myślałam że już nie odbierzesz.-Usłyszałam jej rozbawiony głos. Bardzo mnie to ucieszyło w skutek czego się szeroko uśmiechnęłam. Harry i Louis obserwowali mnie uważnie co chwile zerkając to na siebie to na mnie.

-Dzwoniłaś prędzej?-Z zaciekawieniem zapytałam.

-Nie, ale myślę że nie miałaś ostatnio czasu dlatego wolałam ci nie zawracać głowy.-Kontynuowała.-Bo właśnie miałam się ciebie zapytać czy poszłabyś jutro ze mną i z Dan'em na kawę?

-Było by miło. A o której?

-Planujemy 12:00, tak na godzinkę żeby pogadać. Bylibyśmy u ciebie o 11:40 i przeszlibyśmy się spacerkiem do jakiejś kawiarni. Pasuje ci?

-Brzmi super, to do jutra.- Pożegnałyśmy się po czym dalej uśmiechnięta odłożyłam słuchawkę i spojrzałam na chłopaków. Od razu usłyszałam pytanie.

-Kto dzwonił?-Zapytał jako pierwszy Harry.

-Moja przyjaciółka Laura i zaprosiła mnie jutro na kawę. Idziemy we trójkę.-Odparłam.

-Ty, Ona i ??-Spytał Louis.

-Nasz przyjaciel Dan.

-Będę mógł cię podwieźć-Dodał Harry.

-Mógłbyś mnie zabrać ale wtedy ich też. -Powiedziałam patrząc na chłopaka.

-Czemu??-Zapytał widocznie niezadowolony.

-Ponieważ mamy się spotkać u mnie pod domem i przejść się spacerkiem.- Po dłuższym rozmyślaniu mojego chłopaka Postanowiłam dodać.- Przy okazji bym was sobie przedstawiła, jego twarz skrzywiła się na moje słowa.

-Dobra podwiozę was. Kiedyś i tak będziemy musieli się poznać-Powiedział po czym głośno westchnął. Uradowana pocałowałam go w policzek i wyciągnęłam iPhona by powiadomić Laurę o nagłej zmianie planów. Momentalnie usłyszałam dzwoniący telefon, podniosłam go po czym znowu ujrzałam numer mojej przyjaciółki. Przeprosiłam chłopaków i przeszłam do innego pokoju by lepiej słyszeć dziewczynę.

-Naomi czy mi się nie przewidziało, napisałaś że podwiezie nas TWÓJ CHŁOPAK?!-Podkreśliła ostatnie dwa słowa prawie je wykrzykując.

-Tak, dokładnie to napisałam.-Starałam się zachować spokój.

-Kiedy zamierzałaś mi powiedzieć?!-Dalej się denerwowała.

-No jutro was sobie przedstawię-Kontynuowałam.-Zapytasz o szczegóły później, bo jesteśmy teraz u Louisa.

-Tak ma na imię??-Zapytała.

-Nie tak ma na imię jego przyjaciel.-Odparłam.

-A twój chłopak?-Starała się opanować złość.

-Harry.

-Dobra jeszcze dzisiaj zadzwonię i wtedy sobie porozmawiamy. Nie martw się zapytam o WSZYSTKO.-Podkreśliła ostatnie słowo po czym rozłączyła się, ja wróciłam do salonu gdzie znajdował się Louis i Harry. Usiadłam na kanapie i odłożyłam telefon na stolik.

-Kto tym razem?-Usłyszałam głos Niebieskookiego.

-Laura, znowu.-W odpowiedzi uzyskałam grobową ciszę ale po chwili przewał ją głos Harry'ego.

-Zawiozę cię do domu bo chciałbym wypić coś z Louisem.-Powiedział po czym wstał i wyciągnął w moją stronę rękę.

-Nie chcę jeszcze wracać.-Starałam się być jak najbardziej przekonująca.

-W takim razie zostajemy na noc Louis.-Mówił po czym spojrzał pytająco na chłopaka. Ten pokiwał tylko twierdząco głową. Wzrok Harry'ego wrócił z powrotem na mnie. Wyciągnęłam rękę w stronę mojego telefonu, gdy nagle usłyszałam przychodzący do mnie SMS. Złapałam za białego iPhona i otworzyłam wiadomość od taty.

_________________________________________________
Nadawca : Tata

Odbiorca : Naomi

"Mama i ja musimy wyjechać na 4 dni za granicę. Wyjazd dotyczy pracy, dzisiaj jedziemy. Obok lodówki w twoim mieszkaniu zostawiliśmy ci 200 zł na jedzenie!"

_________________________________________________

Po przeczytaniu rzuciłam telefon na drugi koniec kanapy i wróciłam wzrokiem na Harry'ego i Louisa.

-Przecież nic nie napisałaś.-Stwierdził Zielonooki.

-Moi rodzice wyjechali za granicę na 4 dni.- Harry pokiwał głową na znak że zrozumiał i zajął miejsce obok mnie. Louis wstał z fotela i ruszył do kuchni po chwili przyszedł z trzema piwami w ręce. Każdemu dał jedno po czym otworzył swoje. Popatrzałam chwile na zielonego Lecha i odstawiłam go na stolik.

-Nie mogę. Jestem niepełnoletnia.-Już nieraz piłam alkohol ale za piwem nie przepadałam.

-A ile masz lat ?-Zapytał Louis.

-Siedemnaście.-Odparłam.

-Wypij i tak cię tutaj nikt nie zobaczy.-Chłopak starał się mnie przekonać. Spojrzałam jeszcze raz na stojące przede mną piwo i złapałam je do reki po czym otworzyłam. Wzięłam łyka i momentalnie skrzywiłam minę.

-Fuuj!Ochydne!-Lech z powrotem wylądował na stole.Usłyszałam głośny śmiech Harry'ego i Louisa. Na co jedynie wywróciłam oczami. Klepnęłam Zielonookiego w ramię po czym powiedziałam.

-Chcę iść spać.-Hazz złapał moją rękę wstaliśmy z kanapy i ruszyliśmy na piętro. Weszliśmy do jakiegoś pokoju, chłopak sięgnął ręką do szafy wyjął, czarną bluzkę i bokserki w kratkę po czym podał mi ubrania.

-Przebierz się w to.I jak coś to łazienka jest za tymi drzwiami.-Wskazał palcem i ruszył do wyjścia. Popatrzałam na ubrania po czym usiadłam na łóżku by się przebrać. Po chwili ujrzałam opartego o framugę drzwi Harry'ego który swoim wzrokiem był skupiony na mnie.

-Mógłbyś wyjść?-Zapytałam dość zawstydzona.

-Wiesz ja nie mam nic przeciwko żebyś się przebrała przy mnie, ale...

-Harry.

-Ale mogę wyjść.-Powiedział po czym zawadiacko się do mnie uśmiechnął i zamknął drzwi. Wskoczyłam w przygotowane przez chłopaka dla mnie ciuchy. Szybko okryłam się kołdrą i zasnęłam.

Rano ujrzałam wtulonego we mnie Harry'ego, jeszcze spał. Pocałowałam go w czoło po czym wygramoliłam się powoli z łóżka, złapałam za swoje ciuchy i pognałam do łazienki by wziąść szybki prysznic przed obudzeniem się Zielonookiego. Po chwili usłyszałam.

-Naomi twój telefon dzwoni i nie daję mi spać.-Krzyknął do mnie Harry, momentalnie wybiegłam z łazienki i złapałam za białego iPhona po czym odebrałam cofając się do łazienki.

-Fajnie że dopiero teraz odbierasz! Dzwonię już chyba 50 raz! -Wykrzyczała do słuchawki Laura.

-Przepraszam ale szybko zasnęłam i jak widać nie usłyszałam.

-Ugh...teraz to już sobie nie porozmawiamy bo za godzinę mamy się spotkać. Przepytam cię kiedy indziej.-Po tych słowach rozłączyła się. Odłożyłam telefon i zaczęłam kończyć się szykować. Po krótkim czasie wyszłam, ujrzałam Harry'ego który nadal leżał w łóżku był bez koszulki przez co lekko się zarumieniłam. Podeszłam bliżej i powiedziałam.

-Wstawaj! Zaraz musimy jechać!-W odpowiedzi usłyszałam ciche mruczenie chłopaka w poduszkę. Wskoczyłam na łóżko i usiadłam na nim okrakiem po czym powtórzyłam słowa.-Wstawaj! Zaraz musimy jechać! Harry położył swoje ręce na moich pośladkach po chwili odparł.

-Podniecasz mnie.-Uśmiechnął się do mnie zawadiacko i pocałował po czym opadł na poduszkę.

-Spadaj!-Wstałam z chłopaka i ruszyłam do swojej torby pakując rzeczy. Zaraz i on stanął na nogi, podszedł do szafki z ubraniami wyciągnął to co trzeba i zniknął za drzwiami łazienki.

Po 20 min wyszedł ubrany w białą bluzkę kremowe rurki i białe Conversy. Uśmiechnęłam się na ten widok po czym zapytałam.

-Jedziemy ?

-Tak.-Powiedziawszy to złapał mnie za rękę i poprowadził na dół. Ostatni raz pożegnaliśmy się dzisiaj z Louisem. Chwilę po tym byliśmy już w samochodzie.

Gdy dojechaliśmy pod mój dom wysiadłam i zawołałam chłopaka, wysiadł, zakluczył pojazd i dołączył do mnie. Złączyłam nasze ręce i zaprowadziłam go do mieszkania. Po wejściu zamknęłam drzwi jak to miałam w zwyczaju i pognałam na górę się przebrać, wybrałam to :




Poprawiłam jeszcze sobie makijaż i zeszłam na dół do Harry'ego.

-Wow! Ślicznie wyglądasz.-Podszedł do mnie i pocałował.


-Dzięki.- Złapałam jego rękę po czym zaciągnęłam w stronę wyjścia. Gdy znajdowaliśmy się już na zewnątrz zakluczyłam dom, zaczęliśmy powoli iść w stronę auta.

Harry oparł się o maskę samochodu, objął mnie w tali i przyciągnął bliżej siebie. Patrzeliśmy sobie w oczy, gdy nagle dostrzegłam w oddali Laurę i Dana idących w naszym kierunku. Od razu ruszyłam się ciągnąc za sobą chłopaka, zatrzymaliśmy się na środku chodnika czekając na moich przyjaciół. Dobrze zaczęłam się im przyglądać gdy zauważyłam minę dziewczyny ledwo powstrzymywałam się od śmiechu. Jej oczy były strasznie wielkie, usta szeroko otwarte a głowa lekko pochylona do przodu natomiast Dan na nasz widok skrzywił się i to dość mocno. Po kilku krokach znaleźli się naprzeciwko nas.

Harry postanowił się przedstawić jako pierwszy.