czwartek, 18 lipca 2013

Rozdział 4 - cz.||

Obudziłam się rano przebraną w za dużą koszulkę chłopaka leżącą w łóżku. Obok mnie leżał Harry, jeszcze spał. Nie chciałam go budzić dlatego powoli wstałam pozbierałam swoje rzeczy i weszłam do łazienki wziąść prysznic, nie do końca wiedziałam kto mnie przebrał i zaniósł do łóżka ponieważ pamiętam że zasnęłam na kanapie w salonie i byłam w swoich jeansach i długim przewiewnym sweterku. W sumie to nie miałam nad czym się zastanawiać bo było to oczywiste że przebrał i zaniósł mnie chłopak o burzy loków i zielonych oczach, lekko się zdenerwowałam gdy pomyślałam że Harry na pewno mnie oglądał zanim zaczął przebierać. Dziwne było też to że się nie obudziłam . Umyłam się bardzo dokładnie, nałożyłam na siebie ciuchy z wczoraj i wyszłam. Momentalnie spojrzałam w stronę łóżka, nie zastałam tam chłopaka dlatego zaczęłam rozglądać się po pokoju w poszukiwaniu jego wysokiej sylwetki. Nie było nikogo oprócz mnie. Wzięłam swoje trampki do ręki i zeszłam na dół do salonu, jednak tam też Harry'ego nie było. Dziwne. Spojrzałam przez blat do kuchni. Był. Miał na sobie bokserki i biały T-shirt, stał naprzeciwko zlewu. Podeszłam po cichu do chłopaka, stałam centralnie obok niego mierzyłam go całego wzrokiem i czekałam na reakcję.

-Cześć piękna.-Momentalnie się uśmiechnął.

-Hej Harry.-Odparłam dość cicho. Już chciałam mu powiedzieć że muszę iść ale mi przeszkodził.

-Chcesz naleśniki ?

-Niee...nie jestem głodna.-Wydukałam pół słyszalnym głosem . Po czym usiadłam na blacie i spuściłam głowę.

-Nie przyjmuje odmowy.

-Harry ale ja naprawdę...

-Siadaj i jedz.-Objął mnie w tali, zdjął z blatu i posadził na krześle. Postawił mi talerz na stole.

-Smacznego.-Powiedział po czym wyszedł z kuchni i usiadł na kanapie w salonie włączając przy tym telewizję. Niechętnie wzięłam do ręki sztućce i zaczęłam powoli jeść zrobione przez chłopaka danie.

Gdy skończyłam odłożyłam naczynie do zlewu, poszłam do salonu i usiadłam na kanapie obok niego. Momentalnie spojrzał na mnie, odłożył pilot.

-Smakowało ci ?

-Mhm... tylko trochę spalone.

-Nie jestem dobrym kucharzem. Na następny raz coś zamówię.-Szeroko się uśmiechnął po czym zachichotał i pokręcił głową na boki. Ja sama nawet się lekko zaśmiałam i szybko spuściłam głowę na dół. Harry objął mnie ręką.

-Harry ?

-Tak.

-Na następny raz się ze mną tak nie witaj.

-No to jak ?

-Wiesz. Zwykłe "hej" wystarczy.-Uśmiechnęłam się do niego szeroko i położyłam głowę na jego ręce. Była ona między mną a oparciem od kanapy więc nie miałam wyboru.

-Postaram się.

-Ok. A mam pytanie.

-Słucham ?-Powiedział najwyraźniej bardzo ciekawy tego co zaraz powiem.

-Ty mnie przebrałeś ?

-Wiesz mój sąsiad, nie no ja. A kto inny niby miał to zrobić.-Zaczął się naprawdę szeroko uśmiechać.

-Harry !-Krzyknęłam-Podglądałeś ?!

-Niee... tylko trochę.-Dalej się uśmiechał.

-Harry !!-Wstałam i stanęłam naprzeciwko niego.

-No co ??-Powiedział z takim wyrazem twarzy jakby nic nie wiedział.

-Zboczeniec z ciebie, wiesz.

-Wiem. Fajny widok.-Dalej się uśmiechał.

-Ugh... . Muszę już iść.-Usiadłam na kanapie po czym zaczęłam ubierać swoje trampki.

-W takim razie cię podwiozę.-złapał za czarne rurki i szybko nałożył je na swoje nogi. Ruszył w stronę drzwi złapał za swoje białe converse i założył je na nogi. schował ręce do przednich kieszeni i stanął przodem do mnie.

Przepraszam za błędy.

2 komentarze:

  1. Końcuwka jest najlepsza :) Poprzednia część była MEGA , ale ta jest lepsza. Czekam na 5 rozdział , buziaczki ;***

    OdpowiedzUsuń