poniedziałek, 24 czerwca 2013

Rozdział 3

Rano obudziłam się leżącą na kanapie. Dalej rozmyślałam nad tym całym zdarzeniem z Harry'm, nie dawało mi to spokoju. Wstałam i zaczęłam iść w stronę kuchni, otworzyłam lodówkę z której po chwili wyjęłam kanapkę, usiadłam na blacie kuchennym i rozpoczęłam powoli gryźć bułkę z sałatą i serem. Jeszcze chwile przeżuwałam resztkę kanapki, talerz umyłam i odłożyłam na miejsce. Szybko pognałam na piętro do swojego pokoju wyjęłam czyste ubrania i poszłam do łazienki wziąść prysznic. Po kilkunastu minutach wyszłam, usiadłam przed lustrem, ułożyłam włosy i pomalowałam się. Spojrzałam na wyświetlacz telefonu który pokazywał wiadomość. Niepewnie otworzyłam SMS'A i zaczęłam czytać :

Nadawca : Harry

Odbiorca : Naomi
" Jesteś już gotowa ??
Ślicznie wyglądasz ;**
Czekam pod drzwiami ^^.
                                                                    Harry xx
Zatkało mnie. Próbowałam coś napisać ale odesłałam tylko pustego SMS'A. Harry czeka na mnie pod drzwiami !! Nie jestem pewna czy do niego wyjść czy się schować i zostać w domu. Może i był on przystojny i uroczy ale to nie zmieniało faktu, był mi prawie że obcy.



Zaryzykowałam, zeszłam powoli po schodach i zaczęłam kierować się w stronę drzwi. Złapałam za klamkę i lekko pociągnęłam na dół, po drugiej stronie zauważyłam Harry'ego który opiera się o framugę drzwi i uśmiecha się w moją stronę.

-Gotowa ??

-...- Stałam jak słup, nie wiedziałam nawet co powiedzieć. Zaczęłam nerwowo bawić się palcami. Chyba zauważył moje zakłopotanie, złapał mnie za rękę i zaciągnął w stronę samochodu.

Gdy oboje już wsiedliśmy Harry odpalił silnik i zaczął jechać w nieznanym mi kierunku.

-Gdzie jedziemy ??- zapytałam.

-Chciałbym zabrać cię na mały spacer. Chyba nie masz nic przeciwko ?

-No może być.-odpowiedziałam obojętnie bo i tak nie miałam wyboru ponieważ jakbym wysiadła i tak bym pewnie do domu nie trafiła.

Zatrzymaliśmy się na polanie niedaleko jak widać było jeziora. Harry wysiadł z samochodu po chwili znajdował się już koło moich drzwi otworzył je i pomógł mi wyjść. Rozejrzałam się dookoła był to piękny widok ptaki ćwierkały słychać było szum wody w jeziorze, lekki wiatr szumił liśćmi. Wyglądało to ślicznie. Harry złapał mnie za rękę i zaczął prowadzić bliżej jeziora, spojrzałam na niego myśląc że coś powie bo nie odzywał się od tego momentu jak ruszyliśmy spod mojego domu. Zatrzymaliśmy się, chłopak patrzył na mnie z lekkim grymasem na twarzy, nie wiedziałam czy się odezwać czy też zaczekać aż on coś powie. Trwaliśmy w ciszy już dłuższą chwilę patrząc na siebie. Harry otworzył usta, chyba zbierał się by coś powiedzieć.

-Wiesz...no...em... Jedziemy do mnie ??

-Ale dopiero co przyjechaliśmy.

-No ale robi się zimno. Chodź-Chłopak dalej trzymając mnie za rękę biegł w stronę samochodu a ja za nim. Zauważyłam że chyba nie chciał tego mi powiedzieć. Ale już trudno.

-Mieszkasz sam ??

-Tak, już dość długo.

-Aha-Siedzieliśmy w samochodzie Harry odpalił silnik i zaczęliśmy powoli opuszczać to miejsce, ja jeszcze patrzałam przez okno na ten piękny widok. Znowu zapadła cisza chłopak był skupiony na jezdni a ja znudzona patrzyłam w tym samym kierunku co on. Po 20 min zatrzymaliśmy się pod jakimś domem, nie był on mały ale ogromny. Wysiedliśmy, Harry złapał mnie znów za rękę i prowadził do drzwi tego ogromnego budynku. Byłam zafascynowana tym co widziałam ciągle się rozglądałam i obserwowałam wszystko dookoła bardzo dokładnie.

Byliśmy już w środku, zdjęliśmy buty, ja odłożyłam torbę na ziemię i podbiegłam do chłopaka.

-Usiądź na kanapie. Za chwilę dojdę do ciebie.-Jak powiedział tak zrobiłam usiadłam na dużej białej kanapie która znajdowała się na wprost telewizora. Wnętrze tego pokoju było zaskakujące i na pewno nie tanie. Z zamyśleń wyrwał mnie Harry który zaczął wymachiwać mi ręką przed oczami.

-Na co masz ochotę ?

-Konkretnie ??

-No wiesz. Co chcesz robić ?

-Nie mam pojęcia Harry...ale muszę być w domu najpóźniej o 22:00.

-Dobrze będę pamiętać. Jest jeszcze 4o min ... to może porozmawiamy ??

-No ok, to co chcesz wiedzieć ??

-Hmm...jaki masz kolor bielizny ?-Zadawanie mi tego pytania najwyraźniej go rozbawiło bo po chwili widać było że powstrzymuje się od śmiechu.

-Nie mogę powiedzieć.

-Dobra, to sam sprawdzę.-Harry wyciągał już rękę w moją stronę, ale powstrzymałam go po czym sama wybuchłam śmiechem.-Może zostaniesz na noc ??-dodał.

-Ja nie mogę..

-Możesz, powiedz rodzicom że dzisiaj ciebie nie będzie. To proste.- Nie chciałam u niego zostawać, bałam się.

Chłopak złapał za mój telefon wybrał numer mojej mamy i przyłożył mi do ucha. Po kilku sygnałach odebrała, trochę się jąkałam i w sumie to nie wiem czemu ale powiedziałam tak jak mówił mi Harry. Moja mama nie lubiła jak nocowałam poza domem ale tym razem zgodziła się i nie kłóciła tylko powiedziała "dobrze się baw, do zobaczenia jutro". Na moje nieszczęście, myślałam że mi nie pozwoli i zacznie się ze mną kłócić albo coś mi wypominać. Złapałam za telefon, odłożyłam go do torby po czym spojrzałam na chłopaka który jak było widać był bardzo szczęśliwy. Zapowiada się bardzo ciekawy wieczór z Harry'm.
 
 

2 komentarze:

  1. Śliczne <3 Hmmm.... nie chce pisać jak zwykle , ale czekam na następną część. Mam takie małe zastrzeżenia , czyli błedy np. interpunkcyjne bądź stylistyczne. Poza tym rozdział bardzo mi się podoba :) Czekam z niecierpliwością :)
    PS. Dodaj rozdział trochę szybciej , proszę . Ciekawie piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Basia :**
      Błędy postaram się poprawić jak będę miała czas ;)

      Usuń